Bardzo dużo rodziców przychodzi na wizytę do trychologa z dzieckiem. Połowa problemów dotyczy pielęgnacji, cienkich włosów czasem wypadania. Bardzo często rodzice martwią się, że dziecko ma bardzo cienkie włosy, że nie rosną, zastanawiają się czy coś wcierać w skórę, jak myć włosy, jak często, jakimi szamponami, żeby poprawić ich jakość.
Niestety zazwyczaj nie mamy wpływu na włosy bardzo małych dzieci, ich ilość i grubość determinowana jest już w życiu płodowym. Pielęgnacja włosów dziecięcych nie różni się bardzo od pielęgnacji włosów dorosłych. Zazwyczaj skórę myje się rzadziej, dobrze wybierać delikatne szampony o jak najkrótszym składzie- nie wszystkie szampony dla dzieci pozbawione są mocniejszych detergentów! Jeśli główka dziecka się nie poci, nie ma problemów skórnych czy nie szaleje dziecko codziennie w piaskownicy, można myć włosy co 3-4 dni, w innych przypadkach należy myć częściej, to że włosy ładnie wyglądają nie znaczy, że skóra jest czysta.Jeśli jest taka możliwość nie suszymy włosów suszarką, niech włosy schną naturalnie, ale też nie pozwalajmy iść spać z mokrymi włosami. Jeśli konieczne jest użycie suszarki, najlepiej to zrobić chłodnym nawiewem z dala od skóry głowy, lepiej niech suszenie trwa dłużej. Odżywki do wcierania w skórę głowy na wzmocnienie włosów nie są dobrym rozwiązaniem. Jeśli dziecko straciło włosy w wyniku choroby, leczenia czy z innych przyczyn, owszem warto wprowadzić preparaty do wcierania w skórę głowy. Ale jeśli wydaje nam się, że są cienkie czy jest ich za mało, lepiej byłoby się wstrzymać z zużywaniem takich produktów.
Pierwsze włosy są zazwyczaj bardzo cienkie i delikatne, dopiero po pierwszym roku życia włosy zaczynają się wzmacniać i pogrubiać. Większość dzieci do 5 roku życia ma włosy bardzo delikatne. Jeśli w starszym wieku włosy są nadal bardzo słabe, należy wziąć pod uwagę dwie rzeczy. Pierwsza- geny. Jeśli w rodzinie występują włosy cienkie, delikatne, rzadkie, ogólnie słabe, jest duże prawdopodobieństwo, że włosy dziecka takie właśnie będą a nie, że coś się dzieje. Druga sprawa-ogólne problemy zdrowotne, zanim sięgniemy po wcierki warto sprawdzić czy problem nie leży głębiej, np w niedoborach mikroelementów czy witamin, w złej diecie, lekach, czy gospodarce hormonalnej.
Bardzo często dziewczynkom z długimi włosami wiąże się bardzo ścisłe warkocze, naciąga się włosy w wysoką kitkę czy koka, dodatkowo metalowe spinki mogą powodować, że włosy ulegają osłabieniu, zakola się pogłębiają, włosy na linii włosów rosną cieńsze. Taka fryzura raz na jakiś czas nie zaszkodzi ale regularne czesanie w taki sposób może znacząco osłabić włosy.
Odżywki na włosy, czyli rzecz o której rodzice zapominają. Jeśli dziecko ma włosy bardzo krótkie odżywki nie są potrzebne, natomiast jeśli zapuszczamy sześciolatce włosy do pasa, należy stosować lekkie odżywki ze spłukiwaniem po każdym myciu. Mimo, że to włosy dziecka, nie farbowane, nie prostowane, nie suszone tak samo jak włosy dorosłych narażone są na uszkodzenia- gumki, spinki, ocieranie o plecak czy odzież, agresywne rozczesywanie.